Muzyka: <KLIK>
_________________________________________
Siedzisz w pokoju, chłodzonym
zimnym powietrzem wlatującym przez małe okienko w rogu pokoju. Po twojej twarzy
spływają strumienie łez, przez które z wielkim trudem zamykasz oczy. Twoja
bluzka jest cała mokra i ubrudzona chusteczkami, które przykryły podłogę
dookoła łóżka. Myślisz o tym, dlaczego to robisz…dlaczego tak
wyglądasz…dlaczego po raz kolejny zawiodła cie osoba najbliższa.
Trzy dni temu była wasza
rocznica…Poszłaś tam wręczyć mu niewielki prezent, który miał tylko podsumować
ten wspaniały dzień. Uchyliłaś lekko drzwi i zobaczyłaś w nich swojego chłopaka
obściskującego się z inną dziewczyną Przerażona upuściłaś małe pudełeczko, na
co oni odskoczyli od siebie. Wybiegłaś najszybciej jak tylko mogłaś.
Przysiadłaś na jednej z drewnianych ławek, czując jak twoje słone łzy zlewają
się z deszczem dudniącym o puste ulice Londynu. To wszystko doprowadziło
właśnie do tego…że siedzisz tu użalając się nad sobą z chęcią zniknięcia.
Ułamek sekundy, jeden chłopak i jedna dziewczyna wywróciła twoje życie do góry nogami.
Każde wspomnienie związane z chłopakiem bolało cie gorzej niż wcześniej.
Wszystkie wysyłane sms, przychodzenie pod dom, próba skontaktowania się
wydzwanianiem…utrudniało ci pozbieranie się jeszcze bardziej.
Siedzisz już tak przez trzy
dni. Nic nie jesz, nie pijesz, nie wychodzisz do ludzi jakbyś myślała że to ci
pomorze zapomnieć o wszystkim. Cisze przerywa delikatne pukanie do drzwi.
Chwiejnym krokiem podchodzisz i lekko je uchylasz. Stoi w nich brunet z lekkim
grymasem na twarzy. Niechętnie wpuszczasz go do środka i ponownie wtulasz się w
ciepłą kołdrę.
-Wiem o wszystkim…
-Zdążyłam się domyśleć…-
rzuciłaś i odwróciłaś wzrok od chłopaka. Siada naprzeciwko i chwyta twoją dłoń.
Delikatnie przejechał palcem po twoim nadgarstku po czym złożył na nim słodki
pocałunek. Czując jego ciepły dotyk zaczęłaś zalewać się łzami jeszcze
bardziej.
-Louis…Co jest ze mną nie tak
? Jestem brzydka, gruba, głupia…? Błagam powiedz mi.
-Co ty gadasz ?! Jesteś
idealna, nie wygłupiaj się. Jego strata.
-Mówisz tak, bo jesteś moim
przyjacielem- opuszczasz wzrok i wpatrujesz się w podłogę, na którą spadają
pojedyncze łzy.
-Błagam cie, długo tak
zamierzasz ?!- wstał, zamkną okno i uklękną na podłodze wlepiając swoje błekitne
oczy w twoją napuchniętą od płaczu twarz. Widząc jego zabawną minę wybuchasz
śmiechem. Pomaga ci wstać, zdejmując powoli z twojego ciała kołdrę. Stoisz
przed nim w mokrej koszulce i niedbale związanych włosach. On delikatnie chwyta
cie za dłoń. Twoje ciało przeszywa dreszcz. Zawsze byliście blisko jako przyjaciele,
a teraz masz wrażenie że chłopak czeka na jakiś krok.

-Nie mogę uwierzyć, ze tyle
czekałem na ten moment…- jego łza opada na twój siny policzek. Czujesz jak
stres paraliżuje cie od środka. Myślałaś że zaraz odejdzie, wybuchnie śmiechem
krzycząc ‘szkoda, że nie widziałaś swojej twarzy’…ale taksie nie stało.
Odsłania drżącą dłonią
pojedyncze kosmyki twoich włosów i unosi twoją brodę ku górze. Wspinasz się na
palce i składasz na jego ustach delikatny, ciepły, pełen podziękowania
pocałunek.
Trwacie tak długo, masz
wrażenie że wieczność. Czujesz się dziwnie, ale z drugiej strony…lepiej. Kiedy
odciągacie się od siebie on wtula się mocno w twoje drobne ciało. Czujesz jak
jego łzy, powoli spływają po twojej koszulce. Nie przeszkadza ci to. Jedynie
wtulasz się w niego jeszcze mocniej, zapominając o całej rzeczywistości która
was otacza.
http://imagin-1d.blogspot.com/2012/11/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńNOMINACJA DO Liebster Awards :)